wtorek, 3 stycznia 2012

Zapraszam na LĄD.

środa, 31 sierpnia 2011

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Obiecujące.
Cztery dni.
Trzy klucze.
Dwoje nas.
Jedno marzenie.

niedziela, 28 sierpnia 2011

Szybkobrudząca się spódnice.
Szybkobrudzące się stopy.
Babeczki.
Kobietki.
Cycuszki.
Pierdzioszki.

piątek, 26 sierpnia 2011

Trzeba sporego wysiłku by nie widzieć tego, co się widzi.
Nieznalska.
Nie znasz?
Oszczędzaj dzwonek.

środa, 24 sierpnia 2011

Wartości prymarne.
Wartości sekundarne.
Dziś rano przechodziłam obok historii swego miasta.
Dyniowa podpowiedziana przez Lexmarka.
Odchodzę więc.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

'Nie można jednocześnie odejść i zostać.'
'Być może z krainy nocy przyjdzie kobieta, która ma dwa miliony lat. Być może podsunie pomyślne rozwiązanie albo pokaże, że odpowiedź jest pod łóżkiem, w kieszeni, w książce, za uchem.'
'Nad każdym jeziorem mieszka młoda dziewczyna o starych rękach. Ma ona za zadanie powkładać dusze w porcelanowe kaczuszki. Potem musi nakręcić kaczuszki drewnianym kluczykiem na grzbiecie. Kiedy sprężynka przestaje działać, a kaczuszki przewracają się i tłuką, potrząsa fartuszkiem nad uwolnionymi duszami i pęd powietrza porywa je do nieba. Potem znów je wkłada w następne porcelanowe kaczki, by je ponakręcać i wypuścić do życia.''
'Spojrzała na mnie bezrzęsnymi oczami i powiedziała:
- Po prostu są rzeczy, których nie wolno wiedzieć.'

niedziela, 21 sierpnia 2011

Tam, gdzie się wygrzewają szmaragdowe ważki ..
Widok analogowy.
Złe kontakty?
Nad głową.
A co w głowie?
Opowieść o bucikach za trzy złote ..

'Letnie smutki szybko miną.
Jutro może spadną gruszki.'

{Muminki od A}

sobota, 20 sierpnia 2011

Sezon jesienny uważam za rozpoczęty.
Serio.
'Całowanie nie jest zachowaniem wyłącznie ludzkim.
U wielu zwierząt naczelnych zaobserwowano podobne zachowania.'
Ponoć korzenie drzew są wprost proporcjonalne do konarów.
Byliśmy z Tatą na leśnej polanie pełnej mchu.
Było tam tysiąc dobrych grzybów.
Zaczęły szaleńczo rosnąć u naszych stóp.
Zrastały się w jedno, aż ciężko było ustać.
Dostałam w prezencie kamień.
Tak na prawdę było to jajo łabędzia.
Wykluł się z długimi rzęsami.
Uśmiechał się do mnie.

czwartek, 18 sierpnia 2011

środa, 17 sierpnia 2011

Pożegnanie za pasem.
A może za pazuchą?