'Słyszał o tym, że pociąg kolei żelaznej jest szeregiem domków na kołach, ciągnionych przez pękatą, świszczącą maszynę, i że te domki w pędzie przecinają morza traw, cały czas pozwalając podróżnym siedzieć jak u siebie i pić herbatę z butelek; teraz stwierdził to bez zbytniego podziwu. Wolałby nawet by pociąg był dużo dziwniejszy: na przykład, żeby się jechało wisząc w hamaku albo biegając po dachach wagonów. Sprawą dziwną okazała się nie kolej, tylko szybkość, z jaką uciekały rzeczy znane, a nadbiegały nieznane.'
{Kuncewiczowa}
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz