'W ogrodzeniu sterczały spiczaste kołki, furtka była zamknięta, ogród całkiem pusty. Sznury do rozwieszania bielizny zostały schowane, drzewo na opał zniknęło. Nie było hamaka ani mebli ogrodowych. Nic z tego uroczego nieporządku, jaki zwykle w lecie panuje wokół domu, ani grabi, ani wiadra, ani zapomnianego kapelusza czy miseczki z mlekiem dla kota, nic z tych wszystkich swojskich rzeczy, które czekają na następny dzień i czynią dom przyjaźnie otwartym i zamieszkanym.
Filifionka wiedziała, że nadeszła jesień i zamknęła się w środku. Jej dom wydawał się całkowicie nieprzystępny i opustoszały. Lecz ona była w nim, schowana w jego najgłębszym wnętrzu, za szczelnymi ścianami i murem świerków zasłaniających okna ..'