'O czwartej rano,
jak pożar,
budzi mnie ból.
Wstaję.
Czepiając się ścian wchodzę do łazienki.
Wątpię w istnienie Boga,
dobrych ludzi,
Ciebie.
Dzwonię do zegarynki.
Jest.'
jak pożar,
budzi mnie ból.
Wstaję.
Czepiając się ścian wchodzę do łazienki.
Wątpię w istnienie Boga,
dobrych ludzi,
Ciebie.
Dzwonię do zegarynki.
Jest.'
{AO}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz