'Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury!
I musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom
i każdej najmniejszej trawce.
I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka kuka
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić ..
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści.
I nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem
I musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom
i każdej najmniejszej trawce.
I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka kuka
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić ..
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści.
I nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem
i milczeć w rozkosznej ciemności.
I być daleki od dobra i równie daleki od złości.'
I być daleki od dobra i równie daleki od złości.'
{ Maria P.-J. ukochana poetka Maminy }
Eeeeeeeeeeeeeeeee, chyba mam inaczej.
Eeeeeeeeeeeeeeeee, chyba mam inaczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz