czwartek, 17 czerwca 2010

.

' Z pozoru kropla deszczu na ukochanej twarzy.
Żuk znieruchomiały na liściu, kiedy nadciąga burza.
Coś, co da się ożywić, zetrzeć, odwrócić.
Przystanek raczej, z zielonym cieniem, niż koniec.
W istocie kropka, którą za wszelką cenę staramy się oswoić, 
jest kością sterczącą z piasku, zatrzaśnięciem, 
znakiem katastrofy.
Jest interpunkcją żywiołów.
Ludzie powinni posługiwać się nią skromnie i z należytą powagą,
jak zwykle, gdy wyręczają los.' 

{ZH}

Wyręczałam los tylokrotnie ..
8 razy.
Już nie chcę.
Chciałabym by był samodzielny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz