piątek, 25 czerwca 2010

Kobas Laksa { http://kobas.blog.pl/ }

'Nic dziwnego, że nie jest oblubienicą prawdziwych mężczyzn 
generałów atletów władzy despotów
przez wieki idzie za nimi ta płaczliwa stara panna
w okropnym kapeluszu Armii Zbawienia napomina
wyciąga z lamusa portret Sokratesa
krzyżyk ulepiony z chleba stare słowo

- a wokół huczy wspaniałe życie rumiane 
jak rzeźnia o poranku
prawie ją można pochować w srebrnej szkatułce 
niewinnych pamiątek
jest coraz mniejsza jak włos w gardle jak brzęczenie w uchu

Mój Boże, żeby ona była trochę młodsza trochę ładniejsza
szła z duchem czasu kołysała się w biodrach w takt modnej muzyki
może wówczas pokochaliby ją prawdziwi mężczyźni
generałowie atleci władzy despoci
Żeby zadbała o siebie wyglądała po ludzku jak Liz Taylor 
albo Bogini Zwycięstwa
ale od nie wionie zapach naftaliny sznuruje usta 
powtarza wielkie NIE
Nieznośna w swoim uporze śmieszna jak strach w operze
śmieszna jak strach na wróble jak żywot świętych
jak sen anarchisty' 

{ZH}

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz