środa, 10 listopada 2010

'Nienasyceniem moje ziemie plądrowane.
On, naznaczony swoich ojców winą,
Ryczy: “krew, niech świat krwią spłynie”
Mięso nasyci ust otwartą ranę.
Życie to jego rozdzierające zęby,
Słodycz jest skwierczącą furią sierści.
Pocałunki trawią, łapy są jak ciernie
Jego apetyt syci się zagładą.
Kobiety u jego stóp, całe stada
Jak rozpalone pochodnie szczęścia,
Chodzą wokół, w pas mu się kłaniają,
Są ledwie przynętą dla głodnego ciała.

Jestem pomna zagrożenia ..
Za splątanymi zaroślami moich oczu
wielki czarny złodziej do ziemi mnie przygniata.

Kiedyś będzie tym, przez którego umrę.'

{Sylvia} 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz